
Spełnij sobie
18/02/2024
Patrz, idź, kochaj
03/03/2024Czasami nosisz w sobie uczucie
Mieszka w Tobie przez wiele lat, a może nawet przez całe życie. Wiesz o nim, znasz je, jest Ci bliskie i znajome, choć wstydliwe. Jednak nigdy przenigdy nie pozwalasz mu wydostać się na zewnątrz. Nie chcesz, aby ujrzało światło dzienne, odczepiło się od Ciebie i odfrunęło. Stoisz w sprzeczności, bo bardzo chcesz się od niego uwolnić, wyrzucić je z siebie, pozbyć się i w końcu zapomnieć. Jesteś pewna tego, jak niczego innego.
Nosisz latami to brzemię na swoich barkach.
Uginasz się pod jego ciężarem, garbisz, czołgasz, nie możesz swobodnie oddychać ani żyć. Jednocześnie funkcjonujesz każdego dnia niemal doskonale. Jesteś taka silna.
Czasem o nim nie pamiętasz. Przyzwyczajona do jego ciągłej obecności nie zauważasz go, choć wiesz, że cały czas jest Twoim wiernym towarzyszem. Otacza Cię swoją lepką aurą i nie pozwala wyrwać się na zewnątrz. Albo Ty otaczasz je swoją pajęczyną mocy i nie pozwalasz odejść.
Przychodzą chwile, kiedy na nowo uzmysławiasz sobie delikatne tętno tego uczucia. Ono wciąż w Tobie jest, ukryte pod warstwą wstydu, pod warstwą zasad, pod warstwą obowiązków, pod warstwą tego, czego nie można i nie powinno się czuć. Jak w zakamarkach zwiniętego zakurzonego wachlarza dusisz je tam, upychasz i za nic nie pozwalasz mu wyjrzeć na zewnątrz. A ono tam wciąż jest, zduszone, gnijące, zatruwające życie Tobie i Twoim bliskim. Pod wieloma warstwami spraw ważnych i ważniejszych ukrywa się przed światem i przed Tobą.
Ale przecież Ty wiesz, że ono tam jest. Przyznajesz to przed sobą najcichszym szeptem duszy na jaki Cię stać. Modlisz się, aby nikt nie usłyszał Twoich myśli, Twojej prawdy o nim.

I nagle zdarza się COŚ.
Takie z pozoru nic nie znaczące COŚ. Ale okazuje się, że jest to BARDZO WIELKIE COŚ! Na Twojej drodze wyrasta drzewo, spotykasz drugiego człowieka, uczestniczysz w zdarzeniu. Doświadczasz CZEGOŚ. I dzieje się TO! Wstydliwe uczucie ukrywane przez lata na samym dnie duszy wyślizguje się na zewnątrz. Czasem powoli i nieśmiało, a czasem z prędkością nadświetlną. I dzieje się magia. Świat wywraca się do góry nogami, priorytety się zmieniają, niektórzy przyjaciele stają się wrogami, jasność widzenia wielu spraw wyostrza się tak, że aż razi Cię to w oczy. Prawda wychodzi na jaw. Twoja prawda! Czujesz lekkość. Z barków spadają tony obciążenia. Jest dobrze.
I już Ci nie wstyd, bo dlaczego masz się wstydzić siebie? Takie właśnie są Twoje uczucia. Ani dobre ani złe, są Twoje i możesz o nich mówić głośno jeśli tego chcesz. Co inni o tym będą myśleć, to ich sprawa.
Zdejmij ciężar z siebie.
Wygrzeb z dna to, co od dawna tam ukrywasz i opowiedz o tym sobie (i innym) bez wstydu.