
Lubię porządek, no co zrobić?
08/05/2025
VanNerka – wyjątkowa opowieść
07/06/2025Wahania i rozterki
Która droga może być lepsza? Ta w górę i w dół, w górę i w dół? Czy ta w lewo i w prawo, w lewo i w prawo? A może ta w górę, potem w lewo i za chwilę w prawo.
Kombinujemy cały czas, analizujemy, wybieramy i decydujemy. Bywa, że bardzo świadomie i wtedy czasami mamy wrażenie, że przepalają nam się styki w głowie. Tak intensywny jest to proces. A czasami dzieje się to za kulisami świadomości aż przychodzi moment, że już TO wiemy.
Od początku
A może cały czas w prawo? Ta opcja wydaje się taka atrakcyjna. Droga ma kształt muszli ślimaka albo liny cumowniczej zwiniętej na wielkim żaglowcu. Od dużego do małego, od ogółu do szczegółu. Zaczynamy powoli, a nasz cel wydaje się wciąż bezpiecznie odległy. Idziemy w swoim tempie i jeśli podjęta decyzja wyszła z serca - zbliżamy się do punktu kulminacyjnego.
A może jednak na odwrót? Od szczegółu do ogółu? Startujemy z wiadomego nam miejsca i rozwijamy się coraz bardziej, nabywamy świeżego poglądu na ważne sprawy, nasza optyka się poszerza i rozciąga. To jest ciekawe, bardzo. Wiemy, że idziemy we właściwym kierunku, ale tu sama droga jest celem, a nie punkt końcowy.

Szczyty wzywają
A jeśli najlepiej byłoby iść cały czas pod górkę? Wspinać się coraz wyżej, zdobywać nowe miniszczyty. Zrobić podejście i odpocząć trochę, aby z nową siłą wspinać się wyżej i wyżej. To takie wspaniałe wyzwanie, to pokonywanie własnych słabości i zaprzyjaźnianie się z nimi. To odkrywanie swoich ograniczeń oraz mocy determinacji. Wspinamy się, a to bywa przecież męczące, ale nie zrażamy się, bo wiemy, że za chwilę szczyt będzie w zasięgu naszego wzroku.
Jak bardzo pragniemy dojść do tego jedynego szczytu - tylko my wiemy. Co tam zastaniemy i odnajdziemy - tylko my się dowiemy. Jakie koszty zapisują się w naszym zeszycie zysków i strat - tylko my to czujemy. Zgoda na to została wydana już jakiś czas temu.
Bezpiecznie
A może warto odnaleźć swój punkt zero, w którym zostawimy jedną stopę, abyśmy zawsze wiedziały CO jest fundamentem i dokąd możemy wrócić. Czy można przyssać się do swojego bezpiecznego portu i tylko jedną nogą podążać to w lewo, to w prawo, to w górę, to w dół? Jak duży rozkrok potrafimy zrobić? Kiedy, gdzie i na ile czasu obie stopy postawić obok siebie, razem, w jednym miejscu? Zostać tu na dłużej czy po trzech uderzeniach serca znów wyruszyć w drogę?
Którą opcję wybrać tym razem? Która będzie dla nas najlepsza? Analizy, wybory i decyzje, wciąż i wciąż od nowa.